wtorek, 19 lipca 2011

Soczysty stek wołowy, kremowe purée i złocista kukurydza

...czyli zestaw zahaczający o kuchnię Wuja Sama ;) Prosty, konkretny i pyszny :) 
Ostrzegamy jednak, że na taki obiad należy sobie zrobić spoooro miejsca... ;)


Ale po kolei...
Otóż w skład naszego sycącego posiłku weszły:

- grube steki wołowe (w warunkach polskich świetnie sprawdza się w tej roli rozbratel): ponakłuwane, doprawione pieprzem i usmażone na patelni grillowej

- kolby kukurydzy wrzucone na kilka minut na wrzątek

- aromatyczne purée z gałką muszkatołową i cheddarem
  Nie podamy tu konkretnych proporcji, ponieważ za każdym razem robimy je kompletnie "na oko" i Wam również radzimy regulować ilość poszczególnych składników na bieżąco, wg własnych upodobań...
Napiszemy tylko, że:
Ugotowane ziemniaki (bez skórki) utłukliśmy, a następnie dodaliśmy do nich parę łyżek masła i chlupnęliśmy sporo ciepłego mleka, po czym starliśmy doń (na drobnych oczkach) kawałek mocno dojrzałego cheddara... Na koniec doprawiliśmy całość solą, pieprzem i paroma szczyptami gałki muszkatołowej :)