Nie dość, że jak na brownie przystało ciasto jest mocno czekoladowe i cudownie wilgotne, to jeszcze pełno w nim migdałów oraz pistacji... I jakby tego było mało całość idealnie dopełnia słodko-słony karmel.
Całość ta ma oczywiście z milion kalorii, ale jest obłędnie pyszna! :D
Rzadko pozwalamy sobie na aż taką rozpustę, ale gdy tylko zobaczyliśmy przepis u Anny-Marii, wiedzieliśmy, że prędzej czy później będziemy musieli je upiec... A świetnym pretekstem okazały się imieniny ;)
Serdecznie polecamy! :)
Przepis (z lekkimi modyfikacjami własnymi) podajemy za Kucharnią:
Brownie
Składniki:
225g ciemnej czekolady
3 jaja (rozmiar L)
225g masła
150g zblanszowanych i zmielonych migdałów
100g wyłuskanych (oraz przepłukanych z soli i osuszonych) grubo siekanych pistacji (plus 2 garście całych na wierzch)
200g cukru pudru
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzewamy do 170°C
Czekoladę z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Mieszamy aż powstanie gładka masa. Następnie dodajemy cukier i odstawiamy do ostygnięcia.
Jajka ubijamy, pod koniec wrzucając migdały i pistacje. Łączymy z masą czekoladową i przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy (średnica 24cm).
Pieczemy ok. 25-30 min.(na wierzchu utworzy się cienka skorupka, zaś wnętrze pozostanie niedopieczone) i studzimy.
Słony karmel
Składniki:1 szklanka cukru
100ml śmietany 30%
1 łyżka masła
1/4 szklanki wody
1/2 łyżeczki soli morskiej
Wykonanie:
Cukier z wodą umieszczamy w garnku z grubym dnem i gotując na średnim ogniu (bez mieszania), karmelizujemy go. Ściągamy garnek z palnika, dodajemy śmietanę i sprawnie acz ostrożnie (bowiem taka mikstura intensywnie się pieni) mieszamy. Następnie dodajemy masło oraz sól. Początkowo sos będzie rzadki, jednak w miarę stygnięcia zgęstnieje. Wtedy też wylewamy go na brownie i posypujemy pistacjami.
Wg nas ciasto najlepsze jest następnego dnia, gdy całość przegryzie się w lodówce. Smacznego!